Sędzia Karolina Sosinska: bieda nigdy nie jest wyłącznym powodem odebrania dzieci
Żaden sąd rodzinny nigdy nie odebrał dziecka rodzicom tylko z powodu niedostatku czy biedy – podkreśla w rozmowie z PAP sędzia Karolina Sosinska. Według statystyk z ponad 77 tys. tys. dzieci przebywających w pieczy zastępczej tylko 1 proc. trafiło tam m.in. z powodu ubóstwa.
Dyskusja na temat odbierania dzieci biologicznym rodzicom rozgorzała na nowo po tym, jak przed tygodniem w Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach popełnił samobójstwo 16-latek, który miał trafić do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego.
W piątek klub PiS złożył projekt nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który zakłada wprowadzenie przepisu wprost mówiącego, że pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej nie może nastąpić wyłącznie z powodu trudnej sytuacji materialnej. Projekt nowelizacji kodeksu zapowiedziała też SP.
Z ostatnich dostępnych danych powiatowych centrów pomocy rodzinie wynika, że w grupie 77,4 tys. dzieci przebywających w pieczy zastępczej w końcu 2012 r. (tj. umieszczonych poza rodzinami zarówno w roku 2012, jak i latach wcześniejszych) w przypadku 1 proc. dzieci jedną z współistniejących przyczyn trudnej sytuacji życiowej rodzin, uzasadniającej potrzebę interwencji, było ubóstwo.
Z kolei według danych Ministerstwa Sprawiedliwości z końca listopada 2013 r. od początku 2012 r. z powodu biedy odebrano rodzinom dzieci osiem razy, przy czym w dwóch przypadkach – na wniosek rodziców.
Dane pochodzą ze sprawozdania z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w 2012 r. „Czyli faktycznie ingerencji sądów z powodu ubóstwa było 6” – mówił w listopadzie wiceminister sprawiedliwości Wojciech Hajduk, prezentując informację sejmowym komisjom. Podkreślał wówczas, że liczba ta wskazuje, iż uprawnione podmioty nie nadużywają swych kompetencji w tej kwestii.
Członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce, sędzia Karolina Sosinska podkreśliła w rozmowie z PAP, że mówienie o odbieraniu rodzinom dzieci z powodu biedy jest krzywdzące. „To jest nieprawda. Żaden sąd rodzinny tylko w oparciu o niedostatek, biedę nie odebrał nigdy dziecka. Jedyną przesłanką, jaką sądy rodzinne stosują przy wydawaniu wszelkich decyzji, jest dobro dziecka” – powiedziała sędzia.
Przypomniała, że sędzia rodzinny oprócz pozbawienia władzy rodzicielskiej, co przewiduje art. 111 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, ma jeszcze art. 109, który opisuje zarządzenia opiekuńcze, po które sąd sięga w pierwszej kolejności.
„Polega to na tym, że np. zobowiązujemy rodziców do określonego postępowania, możemy zobowiązać rodzinę do współpracy z asystentem rodziny, ustanawiamy w sytuacji wątpliwej kuratora” – wyliczała Sosinska.
Podkreśliła, że w przypadku biedy sędziowie rodzinni zawsze starają się też współpracować z ośrodkami pomocy społecznej. „Przyczyną zabrania dzieci ze środowiska rodzinnego nigdy nie jest bieda, ale złe funkcjonowanie rodziny i odrzucanie pomocy, którą oferuje państwo i ze strony pomocy społecznej, i ze strony sądu, brak współpracy z pracownikami socjalnymi, brak współpracy z kuratorem, pogłębiający się kryzys w rodzinie” – powiedziała Sosinska.
Podobnie Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podkreśla, że „względy socjalne, bieda, absolutnie nie są przesłankami uzasadniającymi odebranie dzieci z rodziny biologicznej”. „Przesłanką jest zagrożenie życia lub zdrowia dzieci, stosowanie przemocy” – powiedział PAP Michalak.
Zgodnie z art. 109 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy może m.in. zarządzić umieszczenie małoletniego w rodzinie zastępczej, rodzinnym domu dziecka albo w instytucjonalnej pieczy zastępczej. Zaś art. 111 mówi, że „jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej”.
Według danych GUS za 2012 r. poniżej tzw. ustawowej granicy ubóstwa żyło w Polsce w 2012 r. 7,2 proc. osób. Najbardziej zagrożone skrajnym ubóstwem są rodziny wielodzietne. Poniżej minimum egzystencji żyła niemal co dziesiąta osoba w gospodarstwach małżeństw z trojgiem dzieci oraz około 27 proc. osób w gospodarstwach małżeństw z 4 i większą liczbą dzieci.
Za minimum egzystencji przyjmuje się od 1 października 2012 r. – dla osoby samotnie gospodarującej kwotę 542 zł miesięcznie, zaś dla osoby w gospodarstwie wieloosobowym – 456 zł.
Poziom minimum egzystencji, obliczany przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych jako granica ubóstwa skrajnego, uwzględnia jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia.
2014-01-18
http://prawo.rp.pl/artykul/757946,1079957.html
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,15294060,Sedzia__Bieda_nigdy_nie_jest_wylacznym_powodem_odebrania.html
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140120/REGION02/140119600
http://fakty.interia.pl/polska/news-sedzia-bieda-nigdy-nie-jest-wylacznym-powodem-odebrania-dzie,nId,1091258
http://podlaskie.naszemiasto.pl/artykul/2133879,sedzia-karolina-sosinska-bieda-nigdy-nie-jest-wylacznym,id,t.html?kategoria=1
http://brzozow.naszemiasto.pl/artykul/sedzia-karolina-sosinska-bieda-nigdy-nie-jest-wylacznym,2133879,3,t,id,n.html
http://monki.naszemiasto.pl/tag/sedzia-karolina-sosinska.html
https://www.facebook.com/ZaganNM/posts/10152151606503967
« Powrót